Ustawa mówiąca o niedzielach niehandlowych, miała za zadanie zakazać działalności handlowej dużym koncernom zagranicznym jak i polskim. Zgodnie z obowiązującą ustawą handel w każdą niedzielę jest możliwy m.in. na stacjach benzynowych, w aptekach, kwiaciarniach, sklepach z dewocjonaliami, kioskach z prasą i biletami, placówkach pocztowych, cukierniach, lodziarniach, piekarniach, w sklepach na dworcach i lotniskach czy restauracjach. Działać mogą też sklepy, w których obsługę klientów osobiście prowadzi właściciel sklepu.
Coraz więcej sieci handlowych podpisuje umowy z Pocztą Polską o współpracy, w ramach której będą obsługiwać przesyłki dostarczane przez pocztę. Dzięki temu zyskują miano placówek pocztowych i pozostają otwarte dla klientów również w niedziele. Nic więc dziwnego, że coraz więcej sieci stara się o taką umowę, aby nie stracić swoich ciężko wypracowanych udziałów rynkowych.
Równolegle nie ustają próby uszczelnienia ograniczeń w handlu przez obecny rząd. Nieprzerwanie trwają prace nad nowelizacjami ustawy, które mają wprowadzić dodatkowe ograniczenia dla przedsiębiorstw. Nowy projekt zakłada, że sklepy otwarte w niedziele będą zobligowane do rejestrowania sprzedaży z podziałem na kategorie PKD – przychody sklepów miałaby pod tym kątem kontrolować Państwowa Inspekcja Pracy. Działalność objęta zwolnieniem z ograniczeń musi przynosić przedsiębiorcy co najmniej 50% przychodów, a jak wiadomo, działalność z usług pocztowych w przypadku sieci ma charakter marginalny.
Na ten moment nie jesteśmy w stanie przewidzieć czy nowelizacja ta zostanie wprowadzona. Z uwagi na pandemię, która stanowi trudny okres dla wszystkich przedsiębiorców, pojawiają się głosy dotyczące minimalizowania zaostrzania przepisów w nich godzących.
Jakie opinie na temat nowelizacji ustawy mają sami konsumenci? Jak podaje portal Money.pl – „blisko 40% Polaków chce zaostrzenia przepisów wobec sklepów, które obchodzą zakaz handlu w niedziele, oferując usługi pocztowe”. Za handlem w niedziele opowiadają się przede wszystkim osoby aktywne zawodowo, z dużych oraz średnich miast. Przywilej zakupów w dogodnym dla siebie czasie, to dla takich osób bardzo istotna rzecz. Dodatkowo możliwość zakupów odzieżowych, sprzętu ogrodniczego, czy sportowego, to również dobra okazja do spędzania czasu wraz z rodziną.
Na systematycznym otwieraniu się sieci handlowych w niedziele ucierpi z pewnością najbardziej kanał detaliczny oraz sieci lokalne, które mają ograniczone narzędzia i zasoby aby konkurować z wielkimi korporacjami. Konsumenci będą preferowali z pewnością odwiedzić w weekend otwarte placówki, przez co w mniejszym zakresie dokonywać będą zakupów w kanale tradycyjnym.
Batalia o otwarty handel w niedziele niehandlową będzie zapewne jeszcze trwać przez długie miesiące. Zostanie zaproponowana niejedna ustawa, która będzie miała na celu wprowadzenie skutecznego ograniczenia. Obserwując zmiany na rynku możemy być pewni, że i sieci handlowe znajdą stosowne rozwiązania, aby te ograniczenia ominąć.